I meet people
I observe their shoes. 
They say a lot. 

There are quiet shoes,
Heavily worn shoes, 

They have nothing to do with the wealth of the wearer. 
They are like a sphere of comfort
or rather the limit. 

We choose something that has been through many miles
Just as we choose our own quiet way

Of passing on
Of passing through life
Of walking into the sunset

But never again to the sunrise.

 

Spotykam ludzi
Obserwuję ich buty

Zdarzają się ciche
I te schodzone 

Nie swiadczą o zamożnosci
Niby wygodne
A ograniczają

Wybieramy te które przeszły wiele mil
Wybieramy naszą własną cichą drogę 

Odchodzenia
Przechodzenia przez życie
Wędrówki w kierunku zachodu słońca

Ale niegdy poranku…